Witaj!
Z dniem 2017-08-27 startuję z moją nową stroną poświęconą turystyce motocyklowej. Planuję zaprezentować subiektywne treści dotyczące turystyki motocyklowej po drogach publicznych. Wszystko wynika z mojej własnej praktyki. Nie będzie słodzenia i toczenia pięknych wizji. Nie przeczytasz tutaj o nowościach motocyklowych, gadżetach, technice motocyklowej i materiałach eksploatacyjnych. Jeśli interesują Cię takie sprawy, to zachęcam do zakupienia prenumeraty magazynów motocyklowych, w których pełno opisów nowości, kolorowych zdjęć i testów. Jeśli interesują Cię motocykle, ich wygląd, osiągi, dostępne kolory oraz ceny – idź do salonów. Nie będę skupiał się na technice jazdy. Przyjmuję, że każda osoba wsiadająca na motocykl posiada prawo jazdy, umie jeździć, zmieniać biegi, skręcać przeciwskrętem i hamować awaryjnie. Technikę jazdy należy szkolić cały czas, a najlepsze do tego są specjalistyczne szkolenia. Szkolenia organizowane są zarówno na torach asfaltowych, jak i poza asfaltem. Ze swojej strony gorąco zachęcam do udziału w szkoleniach organizowanych przez profesjonalnych trenerów, którzy podzielą się wiedzą i udzielą wielu przydatnych porad. Pod okiem trenera można poznać właściwe techniki jazdy, poznać swoje słabe strony i poćwiczyć w bezpiecznych warunkach. Na temat techniki jazdy dostępnych jest kilka publikacji, a ich autorzy naprawdę wiedzą, o czym piszą, gdyż są autorytetami w tej kwestii. Warto zapoznać się z różnicami w technice jazdy na asfalcie i poza nim. W moim tekście poruszę kwestie związane z zasadami bezpieczeństwa i techniką jazdy jedynie w zakresie niezbędnym do uprawiania turystyki motocyklowej i bezpiecznego pokonywania dużych odległości.
Pisząc o dużych odległościach mam na myśli wyjazdy o czasie trwania od jednego do kilkunastu dni, z przebiegami dziennymi rzędu 500 – 1200 km. Oznacza to możliwość odbycia wyprawy motocyklowej na dystansie ok. 3000 km w tzw. przedłużony weekend.
Moim głównym celem jest opisanie, jak w sprawdzony przeze mnie sposób przygotować się do turystycznych wypraw motocyklowych po drogach publicznych. Podkreślam „po drogach publicznych” – czyli dla każdego. Jeśli jesteś obieżyświatem i jeździsz bezdrożami przez wiele tygodni, to z pewnością rozbawiło Cię użycie słowa „wyprawa”. Jeśli tak, to spokojnie możesz zrezygnować z marnowania czasu na dalsze czytanie, bo Twoje doświadczenia i umiejętności są o wiele bardziej zaawansowane niż moje.
Tekst ten adresuję do wszystkich osób, które planują turystyczną przygodę z motocyklami, zaczynają jeździć albo jeżdżą od dawna, ale dotąd tylko w krótkie trasy. Jeśli śmigasz po mieście, ale czujesz, że już z tego wyrosłeś i nie masz ochoty wydawać kasy na paliwo, serwis i nowe opony tylko po to, żeby zaliczać kolejne wheelie między światłami, bo chcesz jechać gdzieś dalej – to też jest dla Ciebie. Nie bój się długich tras i przygotowań, nie odkładaj spraw na później. Opiszę, jak przygotować się do trasy, jak się spakować, na co zwracać uwagę i czego unikać. Będzie też kilka przydatnych patentów i porad których nie ma w poradnikach motocyklowych.
Opiszę co zrobić, żeby Twoja motocyklowa wyprawa mogła się odbyć i co zrobić, żeby drobny i pozornie nieistotny szczegół nie zepsuł wyjazdu. Będzie też o tym, jak za niewielkie pieniądze zorganizować wyjazd. W jaki sposób jechać, jak spać, co jeść i jak żyć w trasie.
Na koniec najważniejsze – jak bezpiecznie wrócić do domu!